środa, 30 kwietnia 2014

kwietniowe denko.

Hej, hej!

Jakoś ciężko mi uwierzyć, że jutro jest już maj. Dopiero co były święta, sylwester, a tu nagle maj. Chyba się starzeję.
W każdym razie postanowiłam, że zrobię moje pierwsze denko. Nie wiem czemu wcześniej takich postów nie robiłam, w zasadzie miałam ale jakoś mi nie wychodziło. Przez kwiecień skrupulatnie zbierałam puste opakowania po tym co zużyłam, no i powstało.

Przedstawiam Wam moje denko kwietniowe.
Zielonym kolorem zaznaczam produkty, które polecam i kupię ponownie, czerwonym kolorem zaznaczam buble.




1. Bioliq, Krem nawilżająco-matujący do cery mieszanej.
Mój absolutny hit! Odkryłam go dzięki Shinybox i jestem zachwycona tym kremem. Posiadam jeszcze zwykły nawilżający i też jest genialny. Dokładna recenzja znajduje się TUTAJ.

2. Farmona, Tutti Frutti, Cukrowy peeling do ciała, melon & arbuz.
Skończyłam, cieszę się, nie kupię więcej. Zapach trochę chemiczny ale znośny. Samo działanie peelingu średnie, skład taki sobie.

3. PAESE, Automatyczny eyeliner.
Uwielbiam tą kredkę! Jest najbardziej trwałą kredką jaką kiedykolwiek miałam. Recenzja TUTAJ.

4. bebeauty, Płyn micelarny.
Używam go od bardzo bardzo dawna. Jest mega wydajny, bardzo tani, dostępny w Biedronce. Jak dla mnie jest idealny, radzi sobie świetnie nawet z wodoodpornym makijażem.




5. Lirene, Peeling enzymatyczny.
To jest mój drugi ulubiony peeling enzymatyczny (zaraz po tym z Organique). Także jeśli ktoś szuka dobrego peelingu enzymatycznego, który świetnie sprawdza się przy wrażliwej skórze i do tego jest tani to zachęcam do wypróbowania.

6. Biosilk, Spray termoochronny.
Żadnego efektu niestety nie zauważyłam, więc nie mogę go polecić.

7. Synergen, Płyn do mycia twarzy do skóry mieszanej.
Szczerze powiem, że mi się podoba. Używam go jako toniku, jest strasznie wydajny (buteleczka wystarczyła na 3 miesiące codziennego stosowania) i do tego tani. Tylko nie jestem pewna czy nadal jest do kupienia w Rossmannie.


wtorek, 29 kwietnia 2014

Wyniki rozdania!

Hej, hej!

Na początku chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim za udział. Zgłosiło się Was bardzo dużo :)

Niestety zwycięzca może być tylko jeden. Przy następnym rozdaniu postaram się aby to były dwie osoby. Póki co nagroda wędruje do...




Gratuluję!
Ewo, proszę o kontakt na: meirabloguje@gmail.com

Miłego dnia wszystkim :)

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

zakupy, część 5126561651.

Hej, hej!

Jak wiecie, w Rossmannie są teraz tygodniowe promocje -49% na wybrane kosmetyki. W poprzednim tygodniu były to podkłady i pudry, a od dzisiaj trwa promocja na tusze, kredki do oczu, cienie do powiek i eyelinery.

W zeszłym tygodniu na promocję się nie skusiłam bo akurat mam zapas podkładów i pudrów, ale teraz nie mogłam sobie odpuścić, tym bardziej, że skończył mi się tusz właśnie.

Na Wizażu aż wrze od rozmów, jest masa postów i dużo polecanych kosmetyków. Polecam zajrzeć jeśli nie jesteście pewne co kupić. I właśnie na Wizażu ktoś rzekł coś o żółtych tuszach Lovely.

Jeśli chodzi o tusze to wierna zawsze byłam Maybelline i Rimmelowi, a na tańsze typu Lovely i Wibo nawet nie patrzyłam. Ale skoro słyszy się tyle dobrego o czymś to dlaczego tego nie wypróbować? Tusze są śmiesznie tanie, a po promocji to już w ogóle.

Wpadło do koszyka:
- 2 x tusz Lovely 'Curling Pump Up Mascara' (regularna cena 8,99 pln) - 4,58 pln
- tusz Wibo 'Growing Lashes' (9,69 pln) - 4,95 pln
- 2 x matowy eyeliner Lovely, kolor szary i granatowy (6,99 pln) - 3,56 pln
- tusz do kresek Scandaleyes z Rimmela (27,99 pln) - 14,27 pln
- cień do powiek z Rimmela, 033 DUSK (17,99 pln) - 9,17 pln



Kto jeszcze skusił się na promocję? :)

niedziela, 27 kwietnia 2014

Original Source - żelowa recenzja :)

Hej, hej!

W marcowym Shinyboxie przywędrował do mnie żel pod prysznic z Original Source o zapachu Golden Pineapple. Pech chciał, że dzień przed otrzymaniem pudełka od Shiny, wybrałam się do Rossmanna i wzięłam, całkiem przypadkiem, żel pod prysznic z OS ale o zapachu Coconut.
A teraz przyszła pora na recenzję.

Żele przedstawiają się tak:





PLUSY:
+ bardzo bardzo ładne zapachy
+ tani (cena to ok. 8-9 pln)

MINUSY:
- słabo się pieni
- za rzadki
- mało wydajny
- zapach nie utrzymuje się na skórze
- w składzie SLES

Szczerze powiem, że mnie nie porwały. Użyłam kilka razy i odłożyłam w kąt. Zapachy naprawdę są przecudne i można się w nich zakochać, ale wolę kupić coś bardziej wydajnego i z lepszym składem.


Przy okazji kilka słów o SLS i SLES:
SLS, czyli Sodium Lauryl Sulfate oraz SLES, czyli Sodium Laureth Sulfate to tanie detergenty syntetyczne. Są to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze składników stosowanych w pielęgnacji skóry i produktach do pielęgnacji włosów. To związki chemiczne powodujące lepsze pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych.
Oczywiście w kosmetykach jest niewielki procent tych substancji, ale mogą się one kumulować w organizmie osiągając niebezpieczną ilość. 


Piszę tylko informacyjnie. Oczywiście każdy sam wybiera kosmetyki z których korzysta, jeśli komuś wszelkie konserwanty i detergenty nie przeszkadzają to nie moja broszka. Ale warto wiedzieć co siedzi w środku ;)
Oczywiście w kosmetykach jest niewielki procent tych substancji, ale mogą się one kumulować w organizmie osiągając niebezpieczną ilość. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.84sa9e9R.dpuf
Są to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze składników stosowanych w pielęgnacji skóry i produktach do pielęgnacji włosów. To związki chemiczne powodujące lepsze pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.84sa9e9R.dpuf
Są to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze składników stosowanych w pielęgnacji skóry i produktach do pielęgnacji włosów. To związki chemiczne powodujące lepsze pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. - See more at: http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.84sa9e9R.dpuf
tanie detergenty syntetyczne
tanie detergenty syntetyczne


PRZYPOMINAM O ROZDANIU!
czas do końca dnia :)


wtorek, 22 kwietnia 2014

Promocja -49% w Rossmann :)

Hej, hej!

Stwierdziłam, że podzielę się informacją o promocji Rossmanna. Bardzo fajna, szkoda, że tylko na pudry, podkłady, róże i korektory. No ale zawsze coś :)




Promocja trwa w dniach 22.04-27.04 lub do wyczerpania zapasów.

Dodatkowe promocje:
28.04-04.05: -49% na tusze, cienie, kredki, eyelinery
05.05-11.05: -49% na szminki, kredki do ust, lakiery, produkty do pielęgnacji paznokci


poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Glinka Ghassoul, Organique - recenzja

Hej, hej!

Jako, że mam teraz trochę wolnego czasu stwierdziłam, że (w końcu) pobawię się z glinką ghassoul. Glinkę otrzymałam kilka miesięcy temu; była wygraną w konkursie organizowanym przez Shinybox.
Jakby któraś była zainteresowana tą konkretną z Organique to podaję informację z ich strony:

"GLINKA GHASSOUL DOSTĘPNA JEST W FORMIE CZYSTEJ (PROSZKOWEJ LUB W PŁATKACH), A TAKŻE POD POSTACIĄ SYPKIEJ MASKI Z DODATKAMI NATURALNYMI  I AROMATERAPEUTYCZNEJ PASTY (MASK 7 WASH CREAM)."

Ja posiadam glinkę w płatkach, która wygląda następująco:





Przygotowanie glinki nie jest bardzo problematyczne. Wystarczy trochę płatków wymieszać z wodą i mamy gotowe błotko do nakładania na twarz/ciało. Ja użyłam 10 płatków i zmieszałam z niewielką ilością wody - trzeba trochę cierpliwości aby to ładnie połączyć. Taka ilość wystarczyła na całą twarz i dłonie. W momencie zastygnięcia glinki na twarzy radzę powstrzymać się od mówienia czy uśmiechania się bo błotko tworzy mocną skorupę. Każdy ruch mimiczny powoduje ból. Do zmycia glinki proponuję stosować gąbkę.

Działanie glinki.
Organique zapewnia, że "badania przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria amerykańskie (International Research Services Inc. i Structure Probe Inc.) wykazały następujące właściwości glinki Ghassoul®: redukuje suchość (79%), łuszczenie skóry (41%) i oczyszcza skórę (68%). Poprawia elastyczność / jędrność (24%), strukturę / teksturę skóry (106%)."

Według mnie:
- idealnie oczyszcza skórę
- nie podrażnia (a przy mojej bardzo wrażliwej cerze to duży plus)
- jest wydajna
- cena nie jest wygórowana (koszt ok. 20zł/100g)
- wygładza skórę
- można używać do twarzy i na ciało
- rozjaśnia

Jeśli chodzi o minusy to chyba można powiedzieć, że dostępność. Sklepy Organique są tylko w większych miastach, a sklepu internetowego się jeszcze nie doczekali.Plus do tego bardzo upaprana glinką łazienka ;)


sobota, 19 kwietnia 2014

Shinybox kwiecień '14

Hej, hej!

Jak co miesiąc przyszła pora na pudełeczko Shinybox. Wokół kwietniowego pudełka zrobił się straszny szum na fanpage'u, było wiele intrygujących zapowiedzi i wyglądało na to, że kosmetyki będą świetne. Pudełka oczywiście zostały wyprzedane przed pierwszą wysyłką. Maile z informacjami o możliwości otrzymania do 10 produktów również zostały obszernie skomentowane na FB (chodziło o klientki dla których pudełko kwietniowe było co najmniej drugim z rzędu w ramach subskrypcji). Nazwa kwietniowego pudełka to Fit and Shape, która niewiele ma wspólnego z kosmetykami, które otrzymałam. Ale do rzeczy.


10 produktów o których mowa powyżej:

Standardowa wersja (punkty 1-7)
1. Diamentowy krem liftingujący do twarzy na dzień, Clarena, 30 ml
2. Żel pod prysznic, Mythos, 50 ml
3. Gąbka antycellulitowa z Luffy
4. Lakier do paznokci, Donegal, 6 ml
5. Naklejki na paznokcie, Donegal
6. Ampułka antycellulitowa, Syis, 10 ml
7. Antyperspirant, Rexona, 150 ml

Prezent dla każdej subskrybentki, dla której pudełko kwietniowe było przynajmniej drugim w ramach subskrypcji:
8. Kolorówka z Make Up Store (cień sypki lub cień prasowany lub szminka lub kredka do ust)

Prezenty dodatkowe, które były losowane wśród subskrybentek:
9. Babeczka kąpielowa od Pachnąca Wanna
10. Zestaw kremów do twarzy i ciała z Synchroline

Jak widać, standardowa wersja pudełka to porażka. Dziewczynom, którym udało się dostać wszystkie 10 produktów - gratuluję. Według mnie te wszystkie kosmetyki powinny być w wersji standardowej. Straszne pudełko.
I wiem, że cała idea pudełek to testowanie produktów, ale skoro Shiny rozpieszczało nas w styczniu i marcu, w lutym niekoniecznie, a w kwietniu dostajemy AŻ DWA pełnowymiarowe kosmetyki (dezodorant i lakier do paznokci), to jak można nie czuć się poirytowanym.




Oczywiście Shiny jak zwykle nie zapomniał o rabatach.

* www.pachnacawanna.pl
rabat 15% + darmowa wysyłka (przez paczkomat, przy zakupach za min. 50zł), kod: SHINY ważny do 31.05.2014. Sklep całkiem fajny, rzuciłam okiem. Mają m.in. Bomb Cosmetics, Pat&Rub, chyba coś kupię.

* www.mythos-greckie-kosmetyki.pl
rabat 25zł przy zakupach za minimum 100zł, kod: mythos2014 ważny do 31.05.2014

* www.perfumeria.pl
rabat 13zł przy zakupach za minimum 100zł, nie dotyczy wyprzedaży, nie łączy się z innymi promocjami, kod: BOX13 ważny do 30.04.2014
rabat 20zł przy zakupach za minimum 170zł, kod: BOX20 ważny do 30.04.2014

* www.vitalia.pl
rabat 10% na dietę i ćwiczenia, kod: WAKACJE-7, brak informacji do kiedy ważny



Kosmetyki.










Ktoś jeszcze otrzymał kwietniowego box'a i podziela moje zdanie?


piątek, 18 kwietnia 2014

Born Pretty Store!

Hej, hej!

Długo szukałam ciekawego zagranicznego sklepu internetowego z wszelką biżuterią, makeup'em, ubraniami i dodatkami. Oczywiście takich sklepów jest sporo, więc było w czym wybierać. Wiele sklepów odwiedziłam, niektóre były lepsze, niektóre gorsze. Szukałam czegoś co będzie miało w sobie wszystko czego szukam i dodatkowo będzie miało tanią przesyłkę do Polski.
Oczywiście dużo rzeczy można kupić na Allegro, aczkolwiek trzeba pamiętać, że ktoś na tym też chce zrobić interes. Plus koszty przesyłki czasami też zwalają z nóg.

Ostatnio, całkiem przypadkiem, trafiłam na stronę www.bornprettystore.com.
Stwierdziłam, że przejrzę co mają w ofercie i... pochłonęło mnie całkowicie! Stwierdziłam, że robię zamówienie.
Płatność jest bardzo wygodna, do wyboru m.in. Paypal, ale można też debetówką, kartą kredytową czy zwykłym przelewem. Cudo.
Wysyłka do wszystkich krajów jest darmowa. (chodzi o paczki nierejestrowane - przetestuję). A jeśli chcemy rejestrowaną to koszt rzędu 3$ (czyli też bardzo mało).
Oczywiście paczka zapewne będzie szła 2-3 tygodnie, ale co tam.

Dodatkowo, jak widać poniżej, po wpisaniu kodu mamy 10% zniżki na wszystkie produkty.

Polecam zajrzeć do sklepu! Mają świetne rzeczy do paznokci, biżuteria jest CUDOWNA, ciekawe typowo chińskie (czyt. dziwaczne) produkty do układania włosów, ubrania, torebki, no wszystko.


http://www.bornprettystore.com/jewelry-accessories-c-207.html


A może ktoś ich już zna i coś zamawiał? :)

niedziela, 13 kwietnia 2014

Zakupy z cocolita.pl :)

Hej, hej!

Właśnie odebrałam typowo makijażową paczuszkę na którą kusiłam się już jakiś czas. Zakupów dokonałam w sklepie internetowym cocolita.pl. Jak nie znacie to warto zajrzeć, można dorwać fajne promocje. Wysyłają również przez Paczkomaty, co ostatnio stało się moją ulubioną formą dostawy, tym bardziej, że paczkę mogłam odebrać w niedzielę.

Do koszyka wpadły cztery kosmetyki, z czego trzy są dla mnie nowościami, także chętnie podzielę się recenzją w późniejszym czasie.




Przepraszam za jakość zdjęć, ale światło dzisiaj jest beznadziejne. Szaro, buro i ponuro dzisiaj w Krakowie :(


1. Paletka Sleek Del Mar.
Cena: 37,49 pln.

Jak dla mnie to nowość. Na paletki Sleek'a polowałam jakiś czas, ale nie mogłam zdecydować, która mi się najbardziej podoba. Nagle Sleek wprowadza na rynek edycję limitowaną paletki Del Mar, która urzeka swoimi kolorami i będzie idealna na zbliżające się lato. Pomyślałam: czemu nie? No i kupiłam. Kolory na żywo wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciach, jestem bardzo zadowolona!





2. Paletka Essence All About Sunrise.
Cena: 15,90 pln.

Też nowość w mojej kosmetyczce. Potrzebowałam typowych brązów i beży, a jak zobaczyłam tą paletkę to się w niej zakochałam. W dodatku z chęcią poznam Essence, o której już wiele dobrego słyszałam.




3. MUA 3 in 1 Extreme Contour Liner, skośna kredka do oczu.
Cena: 9,90 pln.

MUA ostatnio mnie bardzo ciekawi. Pojawili się na rynku jakoś nagle, w dodatku kosmetyki mają zadziwiająco tanie. O pomadkach, które ostatnio kupiłam możecie poczytać TUTAJ.
Kredka mnie zaintrygowała, szczególnie ze względu na swój kształt. Od stycznia używałam kredki Paese, którą ubóstwiam, jest najlepszą kredką jaką w życiu miałam (a trochę tego było), także MUA musi mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyć.





4. Maybelline Dream Matte Mousse, piankowy podkład matujący.
Cena: 29,90 pln. 

Cóż mogę powiedzieć, lubię ten podkład. W Rossmannie rzadko kiedy trafię na kolor Ivory, więc postanowiłam poszukać online. Cena bardzo korzystna (dla porównania w Rossmannie kosztuje na promocji ok. 38 pln)




sobota, 12 kwietnia 2014

Yankee Candle, Beach Wood

Gdzie się nie spojrzy, każdy ma manię na punkcie wosków Yankee Candle. Początkowo chciałam się temu oprzeć i nie puszczać pieniędzy z dymem, ale podczas zakupów skusiłam się na wosk o intrygującej nazwie Beach Wood. Zapach drewna bardzo lubię, więc stwierdziłam, że spróbować nie zaszkodzi, a nuż mnie zauroczy. Niestety, znienawidziłam ten zapach odkąd pierwszy raz go zapaliłam.






Wosk miał pachnieć drewnem. Tak przynajmniej może się wydawać skoro jego nazwa brzmi Beach Wood a na obrazku widnieje drewno. Tymczasem zapach przypomina mi... mieszankę proszku do prania połączoną z tanimi męskimi perfumami. Ohyda.

Pierwszy wosk, ale raczej nie ostatni. Będę szukać swojego zapachu :)

środa, 9 kwietnia 2014

Perfecta Slim Fit, serum do biustu - recenzja

Hej, hej!

Jakiś czas temu zakupiłam (całkiem przypadkiem) serum do biustu z Perfecty. W Rossmannie chyba była na nie promocja, więc wrzuciłam do koszyka. Nie dziwię się, że zrobili promocję, widocznie nikt nie chciał tego badziewia kupować. Ale o tym za chwilę.

Owe serum wygląda tak:









Z informacji od producenta możemy dowiedzieć się o cudownych działaniach serum.
- wypełnia biust
- ujędrnia i zapobiega wiotczeniu skóry
- modeluje linię biusty
- unosi i podtrzymuje piersi
I tak dalej, i tak dalej. Ja rozumiem, że żaden kosmetyk (a przynajmniej na takowy jeszcze nie trafiłam) nie spełni wszystkich powyższych ról, ale żeby nawet nie nawilżyć skóry?

Z plusów:
+ szybko się wchłania
+ wydajne
+ przyjemny zapach
+ konsystencja
+ cena

Z minusów:
- nie ma efektów
- skład, który niestety nie powala, dużo konserwantów

Jak dla mnie powyższe serum to bubel. Może komuś się spodoba, aczkolwiek ja następnego opakowania nie kupię.

sobota, 5 kwietnia 2014

Pomadki MUA - recenzja.

Hej, hej!

Dzisiaj przychodzę z recenzją pomadek z firmy MUA, które zakupiłam za pośrednictwem MintiShop. Padło na kolor nr 7 (lekko brzoskwiniowy) oraz nr 6 (delikatny róż) . Zobaczcie jak się prezentują.


nr 7 




nr 6




Tak wyglądają na skórze:



Pomadki są dobrze napigmentowane. Nie wysuszają ust, aczkolwiek nie trzymają się też na nich zbyt długo. Po kilku godzinach nie ma po nich śladu. Zostawiają ślady na wszelakich kubkach i szklankach. Ale cena jest bardzo niska, koszt pomadki to 5,90 pln.
Także jeśli ktoś szuka oryginalnych kolorów w przystępnej cenie i nie zależy mu na bardzo dużej trwałości to polecam. 
Dodatkowym plusem jest fakt, że na drugim końcu znajduje się mały pojemniczek z błyszczykiem w kolorze pomadki. Fajna sprawa :)