czwartek, 18 grudnia 2014

Wyniki rozdania!

Krótko, zwięźle i na temat :)

Rozdanie wygrywa...



Serdecznie gratuluję!

Już skrobię do Ciebie maila :)

A pozostałym dziękuję za udział w rozdaniu.
Cierpliwie czekajcie na następne!

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu.

Pisałam ostatnio, że szukam idealnego kosmetyku do demakijażu, który poradzi sobie z wodoodpornymi kosmetykami i jednocześnie nie będę musiała zużyć połowy opakowania żeby do tego doprowadzić. Wspominałam o płynie dwufazowym z Lirene, który okazał się totalnym niewypałem (klik). Dzisiaj pora na recenzję płynu dwufazowego od Ziaji.



Cena: ok. 6 pln.
Pojemność: 120 ml.
Dostępność: drogerie stacjonarne, sklepy firmowe Ziaja.

Mam co do niego mieszane uczucia. Zdecydowanie lepiej sobie radzi z demakijażem niż płyn dwufazowy z Lirene, ale jednak nie tak dobrze jak płyn dwufazowy z Yves Rocher (który nadal pozostaje moim faworytem).

Zmywa makijaż w miarę dobrze, nie rozmazuje go, jednak trzeba użyć go trochę więcej aby domyć oczy. 



+ nie rozmazuje makijażu = brak efektu pandy
+ cena
+ dostępność
+ wygodne i ekonomiczne opakowanie, z którego produkt się nie wylewa
+ nie podrażnia oczu

- mało wydajny

Ogółem oceniłabym go na 4+
Nie jest rewelacyjny, ale nada się jako zastępczy kosmetyk do demakijażu.



W planach mam testy płynu dwufazowego z nowej serii Ziaji: Liście Zielonej Oliwki.
Czy któraś z Was może go używała?


niedziela, 7 grudnia 2014

Azjatycka wersja maseczki z glinką :)

W sierpniu zamówiłam pierwszego w życiu Memebox'a (więcej o pudełeczku TUTAJ) i ku wielkiej uciesze znalazły się w nim świetne kosmetyki, które testuję od tamtego czasu. Oczywiście staram się oszczędzać bo kosmetyki są trudno dostępne, a i ich cena mnie osobiście przeraża.


Najciekawszym i najlepszym kosmetykiem okazała się maseczka z glinką firmy Elizavecca Milky Piggy. Cena: $46. 
aktualnie na stronie memebox jest promocja i można ją dostać za $19 :)

Maseczka okazała się o tyle ciekawa, że jej konsystencja, która początkowo jest dosyć galaretowata i zbita, na twarzy przekształca się w pianę!








+ maseczka jest bardzo przyjemna w użyciu
+ twarz jest porządnie oczyszczona, zauważalna redukcja wyprysków
+ skóra jest niewyobrażalnie gładka (!)
+ wydajna
+ przyjemny zapach

- cena
- dostępność
- problem z otwarciem pudełka (może wydać się to trochę dziwne ale opakowanie jest bardzo dziwnie skonstruowane, rozumiem że musi być szczelne ale bez przesady) 



Aplikacja maseczki jest czystą przyjemnością! Nie znalazłam chyba lepszej maseczki, która jednocześnie tak wygładzałaby skórę. Porównywalne uczucie jak po peelingu kawitacyjnym.

Jeśli będziecie kiedyś miały okazję wypróbować to z całego serca polecam :)


sobota, 6 grudnia 2014

Przegląd promocji :)

Już dawno nie dodawałam postu z promocjami, chyba trzeba będzie do tego wrócić. Jak wiadomo zaraz święta także trzeba sobie (ewentualnie innym) kupić coś dobrego, na przykład kosmetyki :D

TESCO
Dla osób, które korzystają z zakupów przez internet z Tesco (www.ezakupy.tesco.pl)
Promocja obowiązuje do 10.12.2014r.



COCOLITA.PL
Rabat -20% na wszystkie produkty marki Sleek.
Rabat obowiązuje tylko w weekend, tj. 06.12-07.12.
Brak kodu, produkty są już przecenione na stronie.



KOSMETYKIZAMERYKI.PL
Promocja na podkłady Revlon ColorStay.
Dodatkowo na FB prowadzą rozdanie, wystarczy polubić post i napisać jakiego podkładu Revlon używacie :)



PAT&RUB
www.patandrub.pl




DROGERIE NATURA
Promocja obowiązuje do 10.12.2014.



CZASNABUTY.PL
Nie kosmetycznie ale może ktoś potrzebuje butów :)


MINTISHOP
Kod: MAKEUP20
Rabat 20% na wszystkie kosmetyki Makeup Revolution.
Promocja do 07.12.2014 do północy.


piątek, 5 grudnia 2014

Sleek, Kajal - recenzja

Kajal to nic innego jak eyeliner stosowany przez indyjskie kobiety, mężczyzn i dzieci do zdobienia oczu. Tradycyjnie wyrabiany jest z mieszanki ziół i innych składników, które mają działać pielęgnacyjnie na oczy. Chroni także oczy przed słońcem, pyłem czy piaskiem. Przynosi ulgę zmęczonym, podrażnionym i zaczerwienionym oczom, dzięki swoim leczniczym właściwościom. Kajal jest również stałym elementem stroju tradycyjnych tancerek i tancerzy, który aplikują na brwi.

Skusiłam się na kupno produktu od firmy Sleek. Koszt: 16,99 pln.


  
SKŁAD.
Hydrogenated Polyisobutene Japan Wax, Carnauba Wax, Candelilla Wax, Beeswax, Ozokerite, Ceresin, Hydrogenated Vegetable Oil, Phenyl Trimethicone, 2-Ethylhexyl Plamitate, Tocopheryl Acetate and Propylparaben. May contain: Iron oxide Black (CI77499) Iron Oxide Red (C177491), Iron Oxide yellow (CI 77492), Titanium Dioxide (CI 77891).
Podsumowując: mieszanka wosków (głównie roślinnych), olej roślinny, silikon, substancje zmiękczające, ester witaminy E i paraben. Może zawierać tlenki żelaza i tlenki tytanu.


Sam produkt jest aksamitny i bardzo wygodny w aplikowaniu. Namalowanie kreski nie wiąże się z jakimś większym problemem. Kajal zazwyczaj nakłada się na linii wodnej przez co uzyskuje się efekt wybielenia gałki ocznej i podkreślenia koloru oczu. Oczywiście jest też dobry do makijażu w stylu "smoky eye".

Jego trwałość oceniam na dobrą. Do zmycia polecam produkty przeznaczone dla kosmetyków wodoodpornych.


Im więcej warstw tym bardziej wyrazisty efekt. Na zdjęciu około trzy "przeciągnięcia" kajalem.

Co do pielęgnacji to nie zauważyłam nic konkretnego. Może pielęgnuje po cichaczu ;)

Ogółem fajny produkt za niezłą cenę. Trzeba natomiast uważać jaki kajal się kupuje bo, jak już wcześniej pisałam, do tradycyjnych kajal dodaje się ołów, który jest niebezpieczny dla oczu. Także sprawdzajcie skład! :)


czwartek, 4 grudnia 2014

Bourjois, szminka Rouge Edition Velvet - recenzja!

Witajcie,

Jak już pisałam w ulubieńcach listopada, szminki z Bourjois skradły moje serce. Widziałam i czytałam dużo recenzji na ich temat, ale cena mnie trochę odstraszała, w związku z tym zakup odkładałam przez dłuższy czas. Ale szczęśliwie w listopadzie pojawiła się promocja w Rossmannie i dwie szminki kupiłam w cenie jednej (w Rossmannie koszt 49,99pln, w drogeriach internetowych ok 42pln). Byłam zdecydowana na kolor 07 Nude-ist bo najbardziej mi się podoba, a drugą wybrałam całkiem przypadkiem. I zdecydowałam się dodatkowo na 02 Frambourjoise. Pomadki dostępne są w 8 odcieniach.



Nude-ist w kolorze brudnego różu nie rzuca się mocno w oczy, ale tym samym bardzo ładnie podkreśla usta. Dobra i dla blondynek i szatynek. To taka pomadka na co dzień, do pracy czy na uczelnię. Ma wykończenie matowe. Myślę, że ten kolor jest najbardziej "uniwersalnym" i chyba dlatego cieszy się aż tak dużą popularnością. Może nie jest standardowym nudziakiem ale odcień jest przyjemny dla oka (i dla ust ;)).

Frambourjoise natomiast daje zdecydowanie ostrzejszy kolor. Taki krzykliwy malinowy róż wpadający w czerwień. Używam jej na jakieś większe wyjścia. Też ma matowe wykończenie.



Producent zapewnia, że pomadki utrzymują się na ustach nawet 24 godziny. Oczywiście trochę poniosła gofantazja, doby zdecydowanie nie wytrzymają, ale 8 godzin na pewno. Trwałość jest dobra, pomimo jedzenia czy picia, pomadka nadal utrzymuje się na ustach. Ładnie się też "zjada".

Kolory są intensywne i bardzo dobrze napigmentowane. Pomadki mają matowe wykończenia, natomiast nie trzeba długo czekać aby pomadka zaschła na ustach. Za to plus.
(trzeba uważać przy aplikacji żeby nie wyjechać za krawędź ust, potem trochę kłopotu jest ze zmyciem)

Opakowanie wygodne w użyciu, pędzelek w miarę precyzyjny.

Są ogólnodostępne, a ich cena waha się między 40pln a 50pln. Myślę, że cena w stosunku do jakości jest odpowiednia (natomiast zachęcam do szukania rabatów bo często widzę na nie promocje)

Ja zostałam ich wielką fanką! :)




środa, 3 grudnia 2014

Ziaja, tonik zwężający pory (seria liście manuka)

Do Ziaji jakoś nigdy specjalnie przekonana nie byłam, nie żeby mi ich kosmetyki nie odpowiadały, zwyczajnie wolałam inne firmy. Ale jak zaczęła się lawina recenzji o nowej serii Ziaji to co ze mnie byłaby za blogerka gdybym sama nie przetestowała? ;)

Także w moje ręce wpadł tonik. A konkretniej tonik zwężający pory, do stosowania na dzień i na noc.




Opakowanie.
Plastikowa wygodna butelka z atomizerem - to akurat dla mnie nowość bo jestem przyzwyczajona do zwykłych buteleczek z których delikatnie wylewam tonik na wacik. Ale może atomizer okazuje się bardziej wydajny? Spotkałam się z recenzjami gdzie dziewczyny albo rozpylały kosmetyk na wacik i przystępowały do tonizowania twarzy albo aplikowały go bezpośrednio na twarz. Mi ten drugi pomysł, nie wiedzieć czemu, nie przyszedł do głowy. Wolę standardowo spryskać wacik i wtedy zabrać się do roboty. W każdym razie mi butelka z atomizerem pasuje.

Zapach.
Bardzo rześki i przyjemny, wyczuwam w nim miętę.

Skład.
Aqua (Water), Glycerin, Panthenol, Propylene Glycol, Gluconate, Lactobionic Acid, Mandelic Acid, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Polysorbate 20, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool. 
Skład ma dobry, gliceryna i pantenol wysoko w składzie, do tego kwas laktobionowy (łagodzi stany zapalne, zmiękcza naskórek, wpływa na regulację odnowy komórkowej) i kwas migdałowy (poprawia elastyczność, rozjaśnia przebarwienia, zmniejsza zmarszczki). No i najważniejsze - nie ma w składzie alkoholu.

Cena/Dostępność.
Kupicie w drogeriach, jest ogólnodostępny, kosztuje ok.7,50pln.

Działanie.
Tonik na pewno fajnie orzeźwia skórę i ją odświeża.  Ma lekkie działanie ściągające. Rzeczywiście pomaga poradzić sobie ze zmianami trądzikowymi, ale jednak nie tak dobrze jak hibiskusowy tonik od Sylveco, o którym pisałam TUTAJ. Mam wrażenie, że rozjaśnił mi trochę cerę (co jest na plus). Nie powiedziałabym, że jest dobry do demakijażu czy bardziej do wspomagania w demakijażu bo niezbyt dobrze sobie radzi. Ale na szczęście od tego mamy dwufazówki, micele i mleczka ;) Ogółem tonik sprawuje się dobrze i jestem z niego zadowolona, używam go zarówno rano jak i wieczorem.




 Lubicie tą serię? :)
Co jeszcze mi możecie polecić?


wtorek, 2 grudnia 2014

Sleek, paletka SUNSET - swatche i recenzja.

Paletki od firmy Sleek są bardzo popularne. Głównie dlatego, że są dobrze napigmentowane, trwałe i mają oryginalne kolory. W porównaniu do jakości cena nie jest wygórowana - paletka kosztuje ok. 38 pln. Jako szczęśliwa posiadaczka paletki SUNSET, chciałabym ją Wam dzisiaj przedstawić.

Paletka SUNSET, jak sama nazwa wskazuje, posiada w większości ciepłe odcienie czerwieni, brązu, różu i złota. Znajdziemy w niej również matową czerń oraz metaliczny turkus. Większość cieni jest perłowa.





1. matowy, czarny
2. perłowy, jasno-bordowy, metaliczny
3. perłowy, brązowo - rudawy, metaliczny
4. perłowy, pomarańczowy, metaliczny
5. perłowy, żółto-złotawy, metaliczny
6. perłowy, ciemno-turkusowy, metaliczny



7. perłowy, śliwkowy, metaliczny
8. perłowy, brązowo-bordowy, metaliczny
9. perłowy, mahoniowy, metaliczny
10. perłowy, brązowo-złotawy, metaliczny
11. perłowy, ciemno-herbaciany, metaliczny
12. perłowy, odcień czerwieni, wpadający w intensywny róż, metaliczny





Cienie są bardzo wydajne i aksamitne. Dobrze się blendują. Nie osypują się i są trwałe. Czego chcieć więcej?! :)

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Co powiecie na rozdanie? :)

Tak, tak, przyszła taka pora że zimno, brzydko i szaro i nic się człowiekowi nie chce. Żeby Was trochę rozweselić i pobudzić przygotowałam rozdanie :)

Do wygrania jest zestaw składający się z 5 kosmetyków:
* Organique, biała glinka, pojemność 100ml
* Pat&Rub, maska regenerująca do włosów, pojemność 250ml
* Dermedic, kremowy żel do mycia twarzy, pojemność 200ml
* Yves Rocher, żel pod prysznic o zapachu zielonej herbaty, pojemność 200ml
* Le'Maadr, woda micelarna do demakijażu, pojemność 100ml

Całość zestawu to koszt ok. 150zł :)


REGULAMIN

1. Rozdanie trwa od 01.12.2014 do 17.12.2014
2. Organizatorem konkursu i fundatorem nagród jest prowadząca bloga
meira-bloguje.blogspot.com
3. Zgłoszenia przyjmowane są do dnia 17.12.2014r. do godziny 23:59. Po tym czasie kolejne zgłoszenia nie będą przyjmowane.
4. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone na blogu meira-bloguje.blogspot.com w dniu 18.12.2014.
5. Zwycięzca proszony jest o kontakt ze mną na adres mailowy meirabloguje@gmail.com. Na kontakt od zwycięzcy czekam 2 dni, jeśli nie otrzymam informacji od zwycięzcy po tym terminie losowanie przeprowadzam ponownie.
6. Wysyłka nagród odbywa się na koszt organizatora rozdania. Wysyłka nastąpi w dniu 19.12.2014 (chyba, że do tego czasu nie otrzymam danych do wysyłki)
7. Nagrody wysyłam za pomocą Paczkomatu.
8. Każdy uczestnik rozdania akceptuje powyższe warunki.
9. Konkurs nie podlega przepisom Ust. z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku nr 4, poz. 27 z późn. zm.) 
 
ZASADY
 
Warunkiem koniecznym do wzięcia udziału w rozdaniu jest publiczne obserwowanie bloga oraz zostawienie komentarza pod tym postem według poniższego wzoru:
 
Obserwuję jako: xxx
Adres mailowy: xxx
 

Nie ma dodatkowych punktów za lajkowanie fanpejdża, insta czy innych portali społecznościowych. Natomiast tam serdecznie zapraszam! :)
Również udostępnianie informacji o moim rozdaniu jest mile widziane :)
 
 

 Wesołego grudnia!


 

Płyn dwufazowy z Lirene? Chyba nie!

Hej, hej!

Ostatnio zaczęłam szukać dobrego płynu dwufazowego, który poradzi sobie z szybkim i bezbolesnym demakijażem. Używam wodoodpornej kredki do oczu, która jest bardzo trwała, a co za tym idzie, mam problem z jej zmyciem.

Najpierw używałam płynu dwufazowego z Yves Rocher, który bardzo dobrze sobie radził. Jego żywot dobiegł końca, a jako, ze zakupy w Yves Rocher w moim przypadku nie ograniczają się do kupna jednej rzeczy tylko dziesięciu, postanowiłam poszukać czegoś w Rossmannie co by nie wydać za dużo pieniędzy.

Wpadł mi w ręce płyn dwufazowy z Lirene. Do tej firmy mam uczucia obojętne, ani mnie grzeje ani chłodzi. Nie kupuję zazwyczaj kosmetyków z Lirene bo jakoś mnie nie przekonują do końca. Chyba tylko oprócz żeli pod prysznic, które kiedyś wygrałam w jakimś konkursie.

W każdym razie kupiłam bo był stosunkowo niedrogi, bodajże 9zł z kawałkiem.



Przyszedł czas demakijażu. Standardowo miałam puder, wodoodporną kredkę do oczu, cienie i tusz.
Z pudrem poradził sobie w miarę przyzwoicie. Bez szaleństw, trzeba było więcej płatków zużyć, no ale dał radę. Kredkę i tusz miałam rozmazaną pod oczami, nad oczami, na nosie i na skroniach. Wyglądałam jak panda <3
Uwielbiam kosmetyki do demakijażu które go tylko rozmazują!

W dodatku ma bardzo nieporęczną butelkę, płyn rozlewa się na płatek i przy okazji na palce.
W związku z tym jest raczej mało wydajny. Nie dość że trzeba go użyć dużo żeby makijaż zmyć chociaż w połowie to w dodatku rozlewa się jak szalony.

Nie polecam!



A Wy ostatnio trafiłyście na jakiś ciekawy bubel? :)