Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam ulubieńców listopada. Jest tego trochę, także myślę, że listopad był udanym miesiącem pod względem kosmetycznym. Zapraszam do czytania! :)
Nivea, kokosowe masełko do ust.
Nigdy do mnie nie przemawiało ale odkąd kupiłam to się z nim nie rozstaję! Minus za opakowanie ale duży plus za kokosa. Pełna recenzja TUTAJ.
Bourjois, szminki Rouge Edition Velvet.
Jak tylko zobaczyłam promocję w Rossmannie (kup jeden produkt, drugi dostań za darmo), pobiegłam do szafy Bourjois i szukałam i szukałam i w końcu znalazłam! Czaiłam się na nie długo bo są mega wytrzymałe, do tego mają prześliczne kolory. Do koszyka wpadła 07 Nude-ist oraz 02 Frambourjoise. Używam ich codziennie!
Sally Hansen, lakiery Sugar Coat.
Bardzo lubię lakiery i odżywki Sally Hansen. Te dwa lakiery o fakturze cukru, która na nadchodzący okres zimowy będzie wyglądała świetnie na paznokciach, są bardzo trwałe, szybko schną a kolory są bajeczne.
Sleek, paletka cieni Sunset.
Zima za oknem, więc na oczach lato! Urzekły mnie kolory, które po nałożeniu wyglądają jeszcze ładniej. Do tego są bardzo trwałe.
Bath & Body Works, PocketBac, Lemonade.
Lubię żele antybakteryjne z B&BW. Są to chyba najlepsze żele na rynku. W tym miesiącu królował zapach Lemonade - bardzo rześki i cytrusowy :)
Ziaja, seria Liście Manuka, tonik zwężający pory.
Bardzo mi się spodobał ten tonik! Odświeża, redukuje wypryski i oczyszcza skórę twarzy. W dodatku jest tani i łatwo dostępny.
Sylveco, rumiankowy żel do twarzy.
Idealny kosmetyk, którym zaczynam każdy dzień. Oczyszcza skórę, odblokowuje pory i reguluje wydzielanie sebum. Do tego ma dosyć wysoko w składzie kwas salicylowy, który ma działanie złuszczające.
Yves Rocher, żel pod prysznic, zapach Jeżyna.
O matko, ten żel to narkotyk! Pachnie obłędnie! Zresztą jak większość żeli z YR :) Ale ten zasługuje na uznanie w tym miesiącu.
A jakie Wy miałyście perełki w tym miesiącu? :)
Też chcę to masełko ;)
OdpowiedzUsuńŻele BBW są cudne:)
OdpowiedzUsuńCo do masełka Nivea zgadzam się w 100%! :)
OdpowiedzUsuń