wtorek, 4 lutego 2014

Kolastyna, Płyn micelarny - recenzja

Średnio lubię podchodzić do kas w sklepach typu Rossmann czy Empik.
'A może Pani zakupi [tu nazwa czegoś czego kompletnie nie potrzebuję] w promocyjnej cenie... bla bla bla...?'
Wiadomo jak to jest jak się usłyszy magiczne słowo PROMOCJA. Ogółem staram się nawet nie patrzeć co mają na takowych promocjach ale czasami się nie da.
I tym oto sposobem zakupiłam płyn micelarny z Kolastyny, za jakieś 6,50 zł. (normalnie kosztuje ok. 11 zł)







Płyn do demakijażu twarzy, oczu i ust. Tak przynajmniej jest na nim napisane.

Opakowanie jest ładne, zachęcające do zakupu. Niby poręczne, a płyn WYLEWA się na płatek kosmetyczny litrami, rozlewając się dookoła. Niezbyt fajne.

Ogółem makijaż zmywa. Z wodoodpornym ma trochę problemów bo na przykład mojej kredki nie pokonał (albo potrzeba 10 płatków żeby cokolwiek zdziałać).

Cena. Gdyby był po te niecałe 7 zł to od biedy może być (w zastępstwie na przykład). Ale za 11 zł to dla mnie za mało. Wydajność jest na zero, przez to, że się rozlewa i ma problemy z wodoodpornym makijażem.

Plus za to, że nie podrażnia, nie uczula (a mam skórę wrażliwą), nie czułam żadnego dyskomfortu jak go stosowałam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz